piątek, 23 października 2015

Come to me, white shoes!, czyli zabawa utrwalająca nazwy ubrań

Pomysł który dzisiaj przedstawię także nie pochodzi z mojej głowy, ale spodobał mi się na tyle, że w najbliższym czasie wykorzystam go na swojej lekcji. Znalazłam go w w książce dedykowanej lektorom Angielski w Zabawie. (Aleksandra Zadura-Wnuk. 2012, Angielski w Zabawie. Poznań: Wagros)

Zabawa dobrze się nada jako urozmaicenie lekcji, która w przypadku pracy z moim podręcznikiem, po fazie prezentacji słownictwa wymaga od ucziów dużo pisania. I jeszcze więcej pisania. Poza nazwami ubrań zabawa,mam nadzieję, pomoże zapamietać uczniom również konstrukcję "I'm wearing...", czyli mam na sobie.

Dobrze, więc na czym rzecz polega?

Uczniowie kolejno wychodzą na środek i opisują co mają na sobie np.

I'm wearing blue shoes, red T-shirt and black trousers.

Dobrym pomysłem będzie też rozdanie uczniom zdjęć różnych dziwacznie ubranych osób. Po pierwsze będzie śmieszniej, a po drugie będziemy mogli pokierować zabawą tak, by wystąpiły wszystkie słówka. Trudno żeby na lekcji ktoś rzeczywiście był ubrany w czapkę i rękawiczki.

Kiedy wszyscy się przedstawią, wołamy poszczególnych uczniów na środek zamiast imion używając... części ich garderoby. Np.

Green hoodie, come to me!

Yellow shoes and black shoes, come to me! (dwoje uczniów)

Jako że dopiero co uczyliśmy się określać położenie, mam zamiar trochę wzbogacić zabawę dając komendy jak np.

Green hoodie, stand behind the yellow T-shirt.

Mam nadzieję, że zabawa przypadnie do gustu uczniom i pozwoli im się na chwilę oderwać od książek :)

Wracając jeszcze na moment do książki Angielski w Zabawie. Czy ją polecam? I tak i nie. Zaproponowane zabawy są bardzo proste, niektórych z nich szczerze mówiąc nie nazwałabym nawet zabawami. Na to wszystko moglibyśmy wpaść sami gdybyśmy się zastanowili. Tylko po co? W książce mamy zebrane wszystko w jednym miejscu, nie musimy się głowić, wystarczy spojrzeć na odpowiedni dział tematyczny i już. Myślę, że za cenę około 20zł warto książkę kupić - ja nie żałuję.



1 komentarz:

  1. O zdecydowanie muszę sobie sprawdzić tę książkę, bo jej szukałam, ale nie pamiętałam jak się nazywa

    OdpowiedzUsuń