piątek, 26 maja 2017

I dare you... - zabawa na przedwakacyjną lekcję

Doświadczenie pokazało, że moi uczniowie mają w stosunku do ostatniej lekcji duże oczekiwania. Raczej nie sprawdzi się tu kompilacja gier i zabaw z całego roku, bo oni pragną czegoś nowego. Najlepiej angażującego ruchowo i...no przecież trzeba jeszcze gdzieś wpleść angielski :) Oto jak wybrnęłam w tym roku:

piątek, 19 maja 2017

Jak nie zatonąć w morzu materiałów?

Wiecie o czym pomyślałam, kiedy siadłam do tego wpisu? O bajce Fraglesi (Fraggles Rock), która leciała na dobranockę jakieś 100 lat temu. Oprócz tytułowych bohaterów, w bajce występowała góra śmieci - Marjory the Trash Heap (po polsku ... Wiedźma Ple Ple :D ), która była bardzo mądra i zawsze służyła radą. Wtedy wydawało mi się to bardzo zabawne. Dzisiaj - mniej. Bo widzicie, była ona zabawna na ekranie, ale nigdy nie chciałam z nią mieszkać- z wielka górą "mądrych", nauczycielskich materiałów, których nie wiem czy jeszcze kiedyś użyję. Za każdym razem kiedy układałam lekcję, przychodziłam na konsultację do mojej góry mądrości. Zamiast inspiracji zwykle znajdowałam frustrację, a po pomoc szłam do...Internetu. Tam wszystko było uporządkowane. Zamiast więc korzystać z tego miałam drukowałam kolejne materiały, a Marjory rosła w siłę. Dzisiaj stertę rupieci zastąpiło niewielkie pudełko. Jeśli też rozpaczliwe potrzebujesz generalnych porządków - zapraszam!

Za głupotę się płaci... czyli kolejna gra na pieniadze

Co wnikliwszy obserwator mojego bloga mógłby zacząć podejrzewać, że cierpię na jakiś rodzaj obsesji na punkcie pieniędzy jednak nie. To nie to. Tworząc kolejną grę z gotówką w tle odpowiadam tylko na potrzeby moich małoletnich odbiorców, których kasa - nawet sztuczna, potrafi wyciągnąć z najgorszego zblazowania. Zapraszam więc na kolejną odsłonę. I pamiętajcie - głupota słono kosztuje ;)


piątek, 12 maja 2017

Zostań redaktorem kącika z poradami! - ćwiczenia na should

Są tu jacyś czytelnicy przed trzydziestką? Jeśli tak - na pewno nieobce są Wam szmatławe pisemka dla nastolatek typu Bravo Girl lub Filipinka (ktoś to jeszcze pamięta???). I ja muszę się przyznać do swojej małoletniej głupoty, bo wspomniane gazety czytałam namiętnie. Szczególnie kącik z pytaniami do redakcji, w którym nie wiadomo było co jest bardziej kuriozalne - pytania czytelników czy odpowiedzi na nie :) Zastanawiając się co by tu wymyślić w związku z should/shouldn't przyszedł mi na myśl mały powrót do przeszłości :)

Podobnie jak niejedna moja koleżanka, w wieku lat nastu (12-13 :D) marzyłam żeby objąć lukratywną posadę w redakcji swojego ulubionego czasopisma i móc błyszczeć intelektem udzielając porad czytelnikom. Jak widać moje marzenie się nie spełniło i już raczej nie spełni, ponieważ taki zawód chyba już przestał istnieć. Jednak nic straconego! Jak nie mogę udzielać porad, to chociaż wydumam problemy, na które moi uczniowie będą musieli znaleźć rozwiązania.

sobota, 6 maja 2017

How much do you know about the law? - ćwiczenie z mustn't i dziwnymi przepisami prawnymi

Dzisiaj mam dla Was ćwiczenie związane z formą przeczącą czasownika modalnego must. Brzmi śmiertelnie nudno? Postarałam się, żeby takie nie było! Jeśli nie chcecie po raz kolejny opisywać co można a czego nie można w klasie, zapraszam do przyjrzenia się...dziwacznym prawom na świecie!