piątek, 22 stycznia 2016

Monster Mayhem Doodle Wars, czyli potworrrrnie kreatywna książka

Wczoraj ruszyłam na łowy. Co prawda po wyprzedażach TK Maxx wyglądał jak krajobraz w westernach - ten, przez który przetacza się ta sucha kula, ale i tak udało mi się kupić coś ciekawego. Tym czymś jest książeczka Monster Mayhem Doodle Wars (Oakley Graham & Sally Hopgood).




Pełna cena książki to 7.99£, ale udało się ją kupić za szalone 4zł. Za tę cenę dostaniemy sto stron pełnych kreatywnych ćwiczeń i zwięzłych opisów Potwornych Igrzysk. Pierwsza strona wprowadza nas w klimat Mayhem Monster Games.



Jak widzimy, słownictwo nie należy do prostych i miałam trochę wątpliwości związanych z tym, w jakiej grupie wiekowej powinnam książkę wykorzystać. Po zastanowieniu się doszłam do wniosku, że dobrze posłuży mi w klasach 5. Co prawda dzieci z pewnością nie znają jeszcze wszystkich użytych słów - ani chyba nawet większości - ale to przecież dobra okazja żeby poćwiczyć pracę ze słownikiem. Potem wspólnie możemy wybrać na przykład 5 słówek które są naprawdę warte zapamiętania.

Na późniejszych stronach jest już łatwiej, ponieważ ilość tekstu jest ograniczona do minimum. Zamiast tego otrzymujemy dużo miejsca na własne pomysłowe bazgroły.

Przykładowe strony:






Zadania są ułożone chronologicznie, zgodnie z rozwojem wydarzeń na Igrzyskach. Jednak nie łączą się ze sobą na tyle mocno, żeby nie dało się pominąć tych mniej interesujących - a i tak nie ma ich wiele. Książka nada się zarówno jako motyw przewodni cyklu lekcji, jak i jednorazowa atrakcja. W wielu przypadkach możemy dobrać zadanie do tematu lekcji i wzbogacić o potworny element zajęcia np. o liczebnikach, wyglądzie albo częściach ciała.

Na końcu książki mamy też 2 strony z naklejkami do pokolorowania.

Moim zdaniem jest to naprawdę interesująca pozycja, która przypadnie też do gustu uczniom. To fakt, nie wszystkie zadania są 'smaczne', jak na przykład to ze Snotmosaurusem albo urwanymi głowami, ale powiedzmy sobie szczerze... dzieci to lubią :D Liczę, ze książka zaciekawi uczniów i rzeczywiście pobudzi ich kreatywność, a historie z Igrzysk wciągną ich na tyle, że potwory często będą gościć w naszej klasie.

2 komentarze:

  1. Ja byłam dzisiaj na łowach w Tk Maxx, niestety tym razem nic nie upolowałam :( Ale tydzień temu kupiłam fajną książkę...na Halloween więc trochę musi poczekać :) W sumie ta też byłaby fajna na Halloween :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też nie było takiego wyboru jak zwykle. Wybrałam się po jakąś książkę fabularną, którą mogłybyśmy czytać kawałek po kawałku na korepetycjach, ale niestety takiej chyba muszę szukać gdzie indziej. Jest nadzieja, ze skoro wszystko wykupione to zaopatrzą sie szybko z nowy towar i znowu będzie w czym grzebać :D

    OdpowiedzUsuń