Dzisiaj coś zobaczyłam... To był śmieć. Styropianowe opakowanie po kubku, który mama dostała w prezencie. Ale ja zobaczyłam w nim coś więcej. Potencjał! Niewielkim kosztem przerobiłam go na kostkę do gry, którą możecie zobaczyć poniżej (i powyżej. I na Facebooku. In your mind's eye :))
Kostka wyszła fajniejsza niż się spodziewałam.Co najlepsze, naprawdę da się nią grać! Dobrze się toczy i nie zawsze wypada to samo pole. W dodatku, jeśli Wam się podoba, łatwo zrobicie podobną wycinając bryłkę ze zwykłego styropianu, który często zalega nam w domach.
Mojej kostki jeszcze nie "ochrzciłam". Myślę, że dzieciom się spodoba i podtrzyma ich entuzjazm na dobre 2-3 lekcje :) Niestety, nie wróżę kostce dużej trwałości w obliczu tego entuzjazmu. Pewnie jeszcze nie raz będę taką robić!
Zapraszam do polubienia strony na Facebook'u!
Heh mój tata dzisiaj przycinał taką dosyć sporą niebieską folię pod dmuchany basen i był bardzo zdziwiony jak do niego podbiegłam krzycząc: " Nie wyrzucaj!!! Zrobię z tego rzekę do słówek" xD Świetna kostka ;)
OdpowiedzUsuńU mnie pomysł z rzeką jest już tak wyeksploatowany, że nawet przestałam kłaść jakąś folię... Ale i tak uwielbiają tą grę :)
Usuń